Jak przystąpić
REPOWERMAP

kalendarium

poprzedniekwiecień
2024
następne
PoWtŚrCzPiSoNi
1234567
891011121314
15161718192021
22232425262728
2930     
prezentacja
Kancelaria Radcowska Chmaj i wspólnicy

Nowelizacja ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych - co z tą ustawą ?


 Drukujemy obszerne materiały dotyczące losów tej ustawy za serwisem samorządowym PAP.

Zgodnie z rządowym projektem nowelizacji tzw. ustawy wiatrakowej, decyzja o odległości nowych inwestycji energetyki wiatrowej od zabudowań mieszkalnych ma należeć do rad gmin, ale minimalna odległość to 500 m.

Przyjęta w 2016 roku Ustawa o Odnawialnych Źródłach Energii wprowadziła tzw. regułę 10H, zgodnie z którą minimalną odległością dla nowych inwestycji energetyki wiatrowej od zabudowań mieszkalnych, form ochrony przyrody i leśnych kompleksów, jest dziesięciokrotność ich całkowitej wysokości (liczonej wraz z łopatami śmigła wiatraka). Taka sama reguła obowiązuje nowe budynki mieszkalne powstające w okolicy już funkcjonujących elektrowni wiatrowych.

Zgodnie z rządowym projektem nowelizacji ustawy, nowe wiatraki na lądzie mogłyby powstać wyłącznie na podstawie uchwalanego przez rady gmin Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego, który określałby ich odległość od budynków mieszkalnych - inną niż wyznaczoną przez regułę 10H - ustalaną na podstawie obszaru prognozowanego oddziaływania elektrowni wiatrowej, jednak nie mniejszą niż 500 metrów. Taka sama minimalna odległość miałaby dotyczyć budowy nowych budynków mieszkalnych w pobliżu istniejących elektrowni wiatrowych. Projekt nowelizacji wpłynął do Sejmu 14 lipca br. i tego samego dnia został skierowany do zaopiniowania. Nie nadano mu jednak jeszcze numeru druku.

Minister Klimatu i Środowiska Anna Moskwa pytana przez PAP o przyczyny wyhamowania prac nad projektem nowelizacji powiedziała, że jedną z nich jest "gorączka energetyczna w Sejmie", który w ostatnim czasie przyjął ustawy związane z energetyką, m.in ustawę gazowa, węglową czy zamrażającą ceny prądu.

"Ustawa 10H, czyli ustawa wiatrakowa jest sporą zmianą w stosunku do tego, co mamy obecnie" - powiedziała PAP Anna Moskwa. Dodała, że przepisy te „wymagają prac w komisji i przedyskutowania kilku kwestii”.

Minister pytana o zapisy budzące najwięcej pytań, wskazała na te dotyczące sposobu zabezpieczenia interesów mieszkańców i ich udziału w decydowaniu o tym, w jakiej odległości od zabudowań będą mogły powstawać inwestycje związane z lądowymi elektrowniami wiatrowymi.

"Jesteśmy jednak otwarci na propozycje. Szukamy nowych instrumentów, jeżeli okazałoby się, że jest oczekiwanie Sejmu na zwiększenie roli społeczności lokalnych" - zaznaczyła szefowa resortu klimatu i środowiska.

Jak ocenił we wtorkowej rozmowie z PAP.PL wiceminister klimatu i środowiska oraz pełnomocnik rządu ds. OZE Ireneusz Zyska, projekt liberalizacji zasad budowy wiatraków na lądzie ma być kompromisem pomiędzy „możliwością rozwoju energetyki wiatrowej, a potrzebami lokalnych społeczności”.

"Z badań prowadzonych w trybie ciągłym wynika, że ta odległość 500 m jest bezpieczna ze względu też na rozwój technologii. Nie ma tutaj oddziaływania w zakresie hałasu, infradźwięków czy efektu migotania, efektu cienia. Te wszystkie kwestie zostały zminimalizowane tak, że nie oddziaływują znacząco na zabudowę i osoby żyjące w pobliżu farmy wiatrowej" - wskazał Zyska i dodał, że projekt noweli przewiduje ścisły nadzór nad inwestycjami, który będzie prowadzony przez Urząd Dozoru Technicznego oraz zakłada także "ścisły nadzór pod względem środowiskowym".

 

Wiceminister przypomniał, że reguła 10H została wprowadzona w 2016 roku w wyniku "masowych protestów i postulatów społecznych". "Niestety w Polsce miały miejsce złe praktyki związane z nierespektowaniem woli społeczeństwa, nikt nie pytał lokalnej społeczności czy zgadza się na to, żeby w danej lokalizacji wybudować farmę wiatrową" - dodał Zyska.